gmo i to
Nigdy nigdzie nie twierdziłem że GMO jest niebezpieczne – i odnoszę wrażenie że również pan Piglet niczego takiego tu nie pisał. Uważam natomiast, że obecna sytuacja nie sprzyja obiektywnej ocenie bezpieczeństwa GMO.
- Panuje powszechne przekonanie, że naukowcowi nie wolno i nie wypada krytykować GMO. Ktokolwiek wspomni o swoich wątpliwościach zostaje od razu zaszufladkowany jako “ciemnogród” i “Otchłań”.
- To, jakie odpowiedzi dostanie się z eksperymentów, zależy od pytań, które się stawia. Nie wiem czy w sytuacji, gdy naukowcy z góry zakładają, że GMO jest bezpieczne, potrafią oni stawiać właściwe pytania. I co z tego, że testuje się w testach na toksyczność (zaprojektowanych do wykrywania trucizn jak np. arszenik) czy GMo są bezpieczne, a potem z satysfakcją ogłasza się że “GMO są bezpieczne, bo badania nie wykazały zagrożenia”? To i bez prowadzenia eksperymentu można się tego było domyślić, że rośliny GMO nie są raczej tak trujące jak arszenik…I A na takie testy idą te wszystkie pieniądze wydawane przez EU. A jeśli ktoś zamiast użyć standardowych testów toksykologicznych, próbuje zmodyfikować metodę, by bardziej pasowała do potencjalnych problemów GMO, to zaraz zostaje oskarżony o “niestosowanie uznanych metod”. A co np. z nasza grupą z Puław, która wykrywała czy zaszedł transfer DNA z GMO do bakterii jelitowych za pomocą takich metod, że nawet jeśli taki transfer zachodzi (jak to opisali inni naukowcy), to grupa z Puław tego nie wykryje i będzie mogła radośnie oświadczyć że “nic takiego się nie dzieje”? To wszystko kwestia nastawienia, doboru metod i rodzaju stawianych pytań…
- Może więc faktycznie sporo naukowców zajmuje się kwestią bezpieczeństwa GMO. Może nawet jacyś z nich to bezkompromisowi buntownicy, którzy nie przejmują się tym, że będą mieć problemy z dostawaniem grantów i narażą się na ostracyzm środowiska. Ale czy, będąc przez cały czas zanurzonym w propagandzie “GMO jest dobre, każdy naukowiec powinien je popierać”, potrafią podejść do problemu ze świeżym umysłem? Jednak świat nauki nie składa się z samych Prusiner’ów – wręcz przeciwnie.


  PRZEJDŹ NA FORUM