instalacje do klimatyzacji
Układ otwarty klimatyzacji- dobrze. Bo mniej "bebechów" do kupienia, bo na pewno bezpieczny, bo usłyszysz ewentualne odgotowywanie się małego obiegu i możesz wtedy zadziałać. Zadziałanie awaryjne to po prostu zwalenie cwu z zasobnika i szybkie przydławienie kominka.

Zasobnik klimatyzacji zamówiłeś - i dobrze. Jedna decyzja podjęta. Jak wystarczało 200 l, to 250 tyż wystarczy.

Zasada doboru naczynia wzbiorczego otwartego na 4% pojemności instalacji ( wodnej ) jest jak najbardziej słuszna i jest po bezpiecznej stronie. I koniec i kropka. Tu sztuczka eksploatacyjna. Po doprowadzeniu instalacji do stanu prawidłowej pracy ( odpowietrzona, wygrzana i szczelna ) można zalać naczynie wzbiorcze małą ilością oleju parafinowego tak, by odciąć swobodne lustro wody od powietrza. Taki myk odcina parowanie wody z naczynia wzbiorczego klimatyzacji i nie trzeba jej dolewać. Ilośc do dolania to tyle, by wystarczyło na film olejowy na swobodnej powierzchni wody.

Montaż naczynia wzbiorczego. Ma być najwyższym punktem instalacji. Rurka do naczynia wzbiorczego winna być prowadzona ze wzniosem w kierunku naczynia wzbiorczego coby się ładnie instalacja zalewała i odpowietrzała. Ile wyżej konkretnie - nie wiem. Pewnie stara PN na zabezpieczenie systemów grzewczych otwartych ( czy tak jakoś ) i to określa, ale w Twim przypadku rozsądek przede wszystkim. Najwyżej jak się da - również w kontexcie ewentualnego dodatkowego grzejnika. Jedyne co istotne - bez możliwości odcięcia zaworami wężownicy od naczynia wzbiorczego.

Kwestia izolacji. Tu będzie dłużej klikane.
Po odpowiedzi, że zasobnika używasz przy okazji, czyli tylko wtedy, gdy grzejesz dom - to u Ciebie nie ma problemu efektywności , sprawności, czy też strat energii w instalacji. Dom grzejesz powietrzem z kominka, wiatrakiem ( że wspomniałeś ) - i dobrze. A nieizolowany zasobnik był drugim źródłem ciepła w domu, a konkretnie grzejnikiem. Czyli - co napaliłeś w kominku celem ogrzania domu - ogrzewało dom. CWU była niejako przy okazji. Brak izolacji mógł powodować co najwyżej pogorszenie funkcji instalacji cwu - znaczy , rano na przykład woda była za zimna.

Natomiast prawdziwym tematem do rozwiązania jest wytracenie nadmiaru mocy z takiego układu. Zakładam, że kominek to on nie za bardzo daje się regulować. Jak regulować technicznie ( czyli wykonawczo ) - to by się jeszcze dało. Ale w funkcji czego ? Kominek ma grzać dom i ciepło ma być, Panie Dziejku, w domu - a cwu jest wynikowo i przy okazjiklimatyzacji. Zatem moc kominka wynika z lubianej przez Ciebie temperatury w domu i do tego ma być dostosowana, a nie do zasobnika cwu.
Pisałem, że dodatkowy grzejnik to dobry pomysł - ale. Napisałeś, że dotychczas nie zdarzyło się przegrzanie wężownicy poza procedurą płukania. Zatem byłe rozwiązanie spełniało wymagane funkcje - czyli grzało i się nie dawało rozlutować. Czyli dobrze było.

Co ja bym robił.
Nie kupowałbym grzejnika. Natomiast na etapie przerabiania instalacji wstawiłbym sobie dwa trójniki z odejściem zakończone zaworkami. Na zaś, gdyby grzejnik okazał się konieczny lub po prostu przydatny - do suszenia prania.
To, co zmontujesz ( nowy zasobnik z podwójną ścianką, dwupłaszczowy czy jak mu tam, jechał to pies ) lecz bez izolacji termicznej będzie miał trochę niższą wydajność produkcji cwu, niż poprzedni - a rozpraszania ciepła wyższą. Bo bez izolacjiklimatyzacji. Bo czynnik grzewczy wyprodukowany w wężownicy będzie grzał na obie strony. I wodę w zasobniku i od razu powietrze w domu.
Zmontowałbym jak narysowane i bez izolacji na zasobniku cwu.
Wstawiłbym trójniki z zaworkami.
Po zalaniu i sprawdzeniu układu i po kilku minutach pracy pompki wywaliłbym wkład siatkowy z filtru i odłożyłbym na zaś. Ten zabieg na pewno poprawi wydajność małego obiegu - bo mniejsze opory przepływu a w obiegach grawitacyjnych dostępne ciśnienia czynne są istotnie niewielkie.

I zacząłbym eksperymenty z częściowym izolowaniem zasobnika. KONIECZNIE poziomymi pasami od góry. Na przykład karimatka na butapren, czy coś koło tego.
Gdyby doszło do odgotowania wody w małym obiegu klimatyzacji- to ostatnio doklejony pasek wywalić. I po sprawie - włącznie ze zoptmalizowaniem nastaw układu pozyskiwania cwu ze źródła ciepła odpadowego, czyli z przewodu spalinowego.

Na bajdełeju. Dawno temu na jakichś targach instalacyjnych widziałem gotowy moduł do cwu. Krótki kawałek przewodu spalinowego, na nim naspawany wymiennik typu rura-w-rurze do grzania cwu. Na gotowo, spawane, inox, z gwintowanymi króćcami. Żadnych lutów.
I trzy pytania na koniec. Koty ciekawskie są :wink:
Jaką temperaturę ciepłej wody za zasobnikiem uzyskiwałeś średnio dotychczas ?
I jak masz wykonaną instalację cwu w domu ? To jest pytanie :
- czy terma elektryczna jest przyłączona za zasobnikiem cwu ?
- czy też są równoległymi żródłami alternatywnymi w trybie albo - albo ?
A woda miastowa ( wodociągowa ) czy własna ?
A poza tym, to chciałem Ci podziękować za zmuszenie mnie do myślenia prostego - nie mylić z prostackim. Podumanie sobie w kategoriach utrzymania równowagi termicznej takiego układziku ( produkcja cwu - dogrzewanie domu - rozpraszanie nadmiaru energii ) w czasach, kiedy majster zawołany do zepsutego sracza opowiada o konieczności kupienia falownika wentylatora, sterownika swobodnie programowalnego lub co najmniej upgrade-u sofware-u - sprawiło mi mnóstwo uciechy.


  PRZEJDŹ NA FORUM